Skraj lasu

Gość

- Cześć Michelle Hyde - powiedziała - A tak sobie rozmyślam.. - mruknęła - A ty co tutaj robisz? - zapytała

- Ja chciałam odpocząć.. - westchnęła i usiadła na pieńku obok - Ostatnio się dużo wmoim życiu dzieje, i nie za bardzo potrafię sobie z tym poradzić.. - powiedziała

Gość

- No chociaż cię za bardzo nie znam, to trochę widzę.. - westchnęła również - Ty i Justin patrzycie na siebie jak głodne sępy, przenieśli cię do Slytherinu z Gryffindoru.. - zaczęła wymieniać

- O Justinie nie mówmy, bo robi mi się niedobrze - syknęła - A tak, racja..Nie mam pojęcia czemu mnie przenieśli..Dobrze mi było w Gryffindorze, a teraz taka zmiana..Może to przez to jaka jestem niemiła dla Justina?

Gość

- Wątpie.. - mruknęła - Może zasłużyłaś..Kto wie.. - szepnęła - Masz może ochotę na coś do picia? Może przejdźmy się do Hogsmeade? - zaproponowała i wstała z pieńka

- Czemu nie? - zapytała - Choćmy - powiedziała, złapała Miley za rękę i pociągnęła ją do Hogsmeade.
Wyszły..

Maddie skierowała się wracając z Ulicy Pokątnej na skraj lasu.
Gdy dotarła na miejsce wraz z nową przyjaciółką, usiadła na miękkiej trawie na łące i zaczeła oglądać obłoki na niebie uśmiechajac się promiennie do Caroline.

Po chwili

Maddie nagle usłyszała jakiś dziwny dżwięk. Przez cały czas wydobywały się z lasu dziwne odgłosy... Maddie szybko wstała poprawiając płaszczyk, który miała nałożony na sukienkę i bez wahania pobiegła w głąb lasu. Na szczęście świadoma była tego, że to się może źle skończyć, ale musiała sprawdzić co się dzieje.

Emma przyszła na skraj lasu. Usiadła na trawie i zaczęła czytać swój notatnik.

Przeszła przez skraj lasu kierując się na polankę. Wtem, zobaczyła samotną Emmę. Postanowiła ją przeprosić za swoją nieuwagę, wtedy gdy Emma potrzebowała właśnie zainteresowania.
- Przepraszam za wczoraj... - powiedziała. - Przyjaciółka niepowinna tak postąpić...

- Co ty nie powiesz... - mruknęła Emma i nadal przeglądała notatnik.

- Emma... Proszę... Jest mi teraz straszliwie przykro. - przepraszała Emmę. Było jej straszliwie żal. Przez całą noc miała wyrzuty sumienia. Nie pomogła przyjaciółce w potrzebie...