Wieża widokowa

Weszla na wieżę i zaczęła rozglądać się wokoło.

Po chwili wyszła z wieży.

Gość

Angelina powoli wdrapała się schodkami na wieże. Usiadła na marmurowej posadzce pod jednym z okien, wyjęła z torby notatnik i ołówek, po czym zaczęła coś bazgrać w wyjętym zeszyciku.

Natalie weszła na Wieżę Widokową i usiadła na balustradzie. Zaczęła oglądać przepiękną panoramę Hogwartu.

Odstęp czasu

Natalie opuściła Wieżę Widokową.

Michelle przyszła na wieżę widokową aby pomyśleć.
Usiadła na skrawku wieży, lecz siedziała bezpiecznie.
Musiała zacząć działać, tak być nie może.
- Dobra, Lily. Idę po ciebię. Nie mogę Cię tak zostawić. - powiedziała i nagle usłyszała skrzek jej sowy. Zeszła z wieży i w najszybszym biegu pobiegła do sowiarni.

Weszła po schodkach.
-No to jesteśmy- uśmiechnęła się po czym podeszła do okna.
-Nie jest tak źle, całkiem dobrze wszystko widać- oznajmiła z uśmiechem po czym usiadła na balustradzie i zaczęła się rozglądać.
-Uwielbiam tu przychodzić..-powiedziała.

za nią na wierze wlazła (sapiąc nieźle, ah, gdzie ta kondycja!) nie do konca ładna i wcale nie zgrabna, z małym biustem, i bez wcięcia w talii rozczochrana blondynka wzrostu raczej niewielkiego
- o kuziamać jak tu wysoko jest...
podeszła do balustrady, i oparła sie przedramionami o nią, tuż obok siedzącego na niej zadka nowej koleżanki. spojrzała tym swoim "krytycznym" wzrokiem
- ale widoczność to macie jak w mordę strzelił... - to był wyraźny komplement. chochlik wgramolił sie po plecach swojej pani, i spojrzał tez

Zaśmiała się.
-Nadal potwierdzasz to, że wszystkie szkoły są takie same ?- spytała z uśmiechem.

Odepchnęła sie od balustradki, wywijając piruet, i oparła sie o nią biodrami, a rozczochrany łeb skierowała na Natalie. Chochlik kopnął ją w ucho za kare, ze wykonała tak drastyczny ruch, co zaowocowało utrata równowago stworzonka. Ewka bezceremonialnie strzepnęła go z ramienia
- sa takie same tylko... - przymrużyła oczy, szukając w głowie odpowiedniego słowa - są takie same tylko inne...

Odetchnęła z ulgą.
-Przez chwilę się bałam, że wylecisz przez okno- powiedziała.
-Ta szkoła podoba Ci się bardziej od poprzedniej, czy też nie ?- spytała zaciekawiona.
(Nie utopiłam się xD)

Chwile myślała nad odpowiedzią,a rzadko można było ją zastać na tej czynności
- nie wiem. tamta buda była fajna, a w tej jestem dopiero kilka godzin... - zaszurała butem w podłogę - tu to nie wiem jeszcze nawet w jakim będę domu...

( brawo:P)

-No tak..-powiedziała.
Natalie ziewnęła.
-Słuchaj, ja już będę lecieć, jestem strasznie zmęczona..-powiedziała, ale nagle się ocknęła.
-Ewka !- powiedziała do koleżanki. -Gdzie Ty będziesz spać, skoro jeszcze nigdzie Cię nie przydzielili ?- spytała zmartwiona.
-Poczekaj, przyniosę Ci koc i śpiwór, kimniesz się w bibliotece, tam jest duża kanapa- powiedziała po czym wybiegła z Wieży.

(Dzięki xD)