Autor |
Wiadomość |
London Tipton
Ravenclaw
Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Boston Płeć: Czarownica
|
Wysłany:
Pon 13:52, 01 Wrz 2008 |
 |
- Mnie też się to znudziło - zaśmiała się. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Emma Montez
Gryffindor
Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 1764 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gryffindor/New Jersey/LA Płeć: Czarownica
|
Wysłany:
Pon 13:58, 01 Wrz 2008 |
 |
- No widzisz - zaśmiała się. - Czyli nie jestem jedyna - dodała. - I teraz też mi się nudzi... Gdybym z tobą nie gadała, to by była już zupełna załamka - powiedziała ze śmiechem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Maddie Fitzpatrick
Hufflepuff
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 2506 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Londynu, z centrum miasta. Płeć: Czarownica
|
Wysłany:
Pią 14:02, 05 Wrz 2008 |
 |
Maddie przyszła na wieżę. Usiadła na posadzce pod balustradą, wyjęła z torby notes i zaczęła pisać jakąś smutną piosenkę. Coś ją tak naszło... Dzisiaj czuła się jak nie ona... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Caroline West
Gość
|
Wysłany:
Wto 18:19, 09 Wrz 2008 |
 |
Car weszła na wieżę. Usiadła na balustradzie i zaczęła podziwiać piękne widoki. Uśmiechnęła się do siebie i wyjęła książkę, którą zaczęła czytać. |
|
|
|
 |
Angelina Gomez
Gość
|
Wysłany:
Wto 22:02, 09 Wrz 2008 |
 |
Angelina weszła na wieżę. Usiadła w kącie i zatopiła się w książce, którą miała w torbie. |
|
|
|
 |
Jason Colt
Gryffindor
Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 888 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gryffindor! Płeć: Czarodziej
|
Wysłany:
Śro 18:33, 17 Wrz 2008 |
 |
Jason wszedł na wieżę w nijakim humorze. Po części dlatego, że zmartwił się wyjazdem Michelle i smutkiem Nicole. Ale w taki nastrój wprawiła go chyba akcja Nicole i ogólne jej powiązanie z Natalie.
Potrzebował to wszystko przemyśleć. Nicole poruszyła bardzo ważną kwestię: dawno nie widziano ich razem. Rzeczywiście, ostatnio nie mieli wielu okazji do rozmów, nie spędzali ze sobą tyle czasu, co przedtem.
Stanął przy balustradzie i zapatrzył się w dal. Jason darzył Natalie bardzo mocnym, gorącym uczuciem, którego nie dało się z niczym porównać. Był pewien, że Natalie to odwzajemnia. Chciał w to wierzyć całym swym sercem. Tak bardzo nie chciał jej stracić... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Jason Colt
Gryffindor
Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 888 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gryffindor! Płeć: Czarodziej
|
Wysłany:
Śro 19:20, 17 Wrz 2008 |
 |
Jason - jak to on - zmarzł już solidnie na szczycie tej wysokiej wieży. W melancholijnym nastroju zszedł na dół z zamiarem przechadzki po błoniach. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Justin Jonhsons
Gość
|
Wysłany:
Nie 12:00, 21 Wrz 2008 |
 |
Justin przybiegł na wieżę widokową i ku jego zmartwieniu nie spotkał Nicole.
Oparł się łokciami o balustradę i patrzał na rozlegle szkolne blonia. |
|
|
|
 |
Maddie Fitzpatrick
Hufflepuff
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 2506 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Londynu, z centrum miasta. Płeć: Czarownica
|
Wysłany:
Nie 12:07, 21 Wrz 2008 |
 |
Maddie postanowiła na początku przyjść na wieżę, dopiero potem iść do dormitorium. Była zszokowana, gdy zobaczyła Justina. - Justin...? - spytała niepewnie, podchodząc do chłopaka. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Justin Jonhsons
Gość
|
Wysłany:
Nie 12:09, 21 Wrz 2008 |
 |
Odwrócił się i usłyszał znajomy głos. Myślał, że to Nicole, lecz zobaczył Maddie:
- Cześć Maddie - powiedział z lekką chrypką, po czym natycmiast dyskretnie odkaszlnął. |
|
|
|
 |
Maddie Fitzpatrick
Hufflepuff
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 2506 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Londynu, z centrum miasta. Płeć: Czarownica
|
Wysłany:
Nie 12:25, 21 Wrz 2008 |
 |
- Dawno się nie widzieliśmy... - powiedziała opierając łokcie o balustradę i patrząc na Justina. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maddie Fitzpatrick dnia Nie 12:25, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Justin Jonhsons
Gość
|
Wysłany:
Nie 12:27, 21 Wrz 2008 |
 |
- No cóż...masz rację, lecz tak jakoś wyszło - powiedział obserwując z daleka Bijącą Wierzbę. |
|
|
|
 |
|