Sowiarnia

- Oczywiście moją sowę. Amy! - krzyknęła, a sowa przyleciała do niej i usiadła na parapecie przed nią. Michelle wyjęła pergamin, kolorowe pióro z Łazienki Jęczącej Marty, oraz niebieski kałamarz.

- Ale piękna..Amy, cześć tu Nicole, kuzynka Michelle - zaczęła głaskać sowę - Dobra, kto pisze i co? - zapytała

- Według mnie powinnyśmy powiedzieć cioci, że wszystko w porządku i że jesteś ze mną. Lepiej nie mówmy o zmianie imienia oraz nazwiska. - szepnęła

- Ehh..niech będzie. Chciałam ją trochę podstraszyć, ale masz rację. Napisz tak - podała jej skrawek papieru z gotowym tekstem - Przepisz to ładnie, a pod koniec każda się sama podpisze. - zaproponowała

- Ok. Ej a dlaczego niby ja? To ty napisz! - powiedziała podając jej pióro

- Ja skrobie jak kura pazurem, a szczególnie piórem. Michelle, ty masz ładny charakter pisma. No dalej! - zachęcała

- Ohh..Nicole ty zawsze wymigasz się z sytuacji. Niech ci będzie.. - ustąpiła i przepisała piękny list. Pod koniec obie się podpisały:

Cytat:

Droga Ciociu,
chciałam Ci powiedzieć, że Lily jest ze mną w szkole. Nie musisz się już martwić, tutaj jest bezpieczna, zaopiekuje się nią.
Ma wszystko czego potrzebuje, więc nic nie przysyłaj.
Trafiła do Gryffindoru, tak jak ja.
Nic jej nie będzie, naprawdę się nie martw.
Pozdrawiamy i przesyłamy gorące całusy
Michelle, Lily

Michelle wzięła list i przypięła go sowie do nóżki.
- Do cioci! Do Los Angeles! - szepnęła do Amy na ucho, a sowa szybko odleciała.
Michelle patrzyła jak leci..

Również obserwowała lot sowy razem z Michelle, aż wreszcie sowa zniknęła z jej pola widzenia:
- Pokażesz mi szkołę? - zapytała

- Oczywiście - odpowiedziała zbierając swoje rzeczy - Może zacznijmy od tego, że się rozpakujesz. Przecież nie będziesz chodzić po szkole z walizą, co? - zapytała i lekko się uśmiechnęła

- A jak kuzyneczko! To w drogę! - powiedziała i poszła razem z Michelle do Dormitorium.

Odstęp

Nicole przyszła do sowiarni.
Usiadła na murku, przywołała Amy i zaczęła dawać jej ziarna, aby nie była głodna.

Gość

Angelina szybko wbiegła do sowiarni. Rozejrzała się w poszukiwaniu Maddie.