Stół Gryffindoru

- Smacznego - powiedziała i sama zjadła kanapkę z serem i ogórkiem.
Popiła wodą:
- Idziemy?

- Dobrze - powiedziała i wyszły razem.

Michy przyszła do WS czekając na Nicole.

- Jestem, to usiądźmy i zjedzmy śniadanie co? - zaproponowała siadając na wolnym miejscu przy stole Gryffindoru. Nałożyła sobie do miski płatki kukurydziane, które zalała ciepłym mlekiem. Wzięła łyżkę i zaczęła jeść.

Usiadła przy stole naprzeciwko kuzynki i popatrzyła co je. Sama nałożyła sobie na talerz 2 kiełbaski. Do tego nalała trochę ketchupu i wzięła kanapkę z masłem.
Skończyła jeść czekając na Lilotkę.

Nicolka skończyła wypijać mleko.
- Idziemy? - zapytała

- Nicole, przepraszam, ale muszę coś ważnego załatwić. Chyba nie zgubisz się w szkole co? Jakby co to pytaj się uczniów i nauczycieli. Nie wędruj sama do Zakazanego Lasu, bo stanie ci się krzywda. W Łazience na III piętrze jest duch, więc też trzymaj się z daleka od tego miejsca. I nie wpadnij do jeziora! - zaczęła ostrzegać kuzynkę

- Rany Michy spokój! Wyluzuj, nic mi się nie stanie! Idź szybko! Potem się spotkamy, to pa! - powiedziała totalnie wyluzowana i wybiegła z WS.

- No dobrze, to pa Lilotka! - powiedziała i trochę spokojna wyszła z WS.

Weszła do WS i usiadła przy Stole. Zjadła pół bagietki z serem i napiła się herbaty. Następnie wrzuciła do torby bułkę maślaną, jabłko i termos z gorącą herbatą po czym wyszła z Sali, posilona i wesoła.

Jason wszedł do Wielkiej Sali. Rozejrzał się ciekawie. Jeszcze nigdy nie widział tak dużego pomieszczenia. Usiadł przy stole Gryfonów i nałożył sobie na talerz trochę jajecznicy i kilka tostów. Szybko to wszystko zjadł, po czym udał się na zwiedzanie szkoły.

Odstęp czasu:
Jason nieco zdyszany wszedł do Wielkiej Sali. Nałożył sobie na talerz kilka małych kiełbasek, tosta i trochę musztardy. Zjadł to i wyszedł.