Sklep u Maiden&Hayden

Maddie chwyciła czarny, dość luźny garnitur. - Może być? - spytała oglądając rękawy. - Nie wiedziałam, że w ogóle istnieją takie luźne marynarki... - odparła ze śmiechem.

Jason przyjrzał się garniturowi.
- Jak dla mnie, idealny - powiedział z uśmiechem.

- Mad. Świetny. - powiedziała do przyjaciółki przeglądając spodnie. W pewnej chwili wypatrzyła długie, beżowe spodnie. - Co wy na to? - spytała pokazując im ubranie.

- I o taką odpowiedź mi chodziło. - uśmiechnęła się i podała Jasonowi marynarkę.

- O rany, dziewczyny, co ja bym bez Was zrobił... - powiedział z uśmiechem Jason i wziął marynarkę od Maddie, a spodnie od Emmy. - Wielkie dzięki, naprawdę, jesteście wielkie.

- Sie wie. - zaśmiała się Emma wzruszając ramionami. - No dobra. Ja idę do działu damskiego, znaleźć sukienkę.. - powiedziała i tam się udała.

- No my wiemy. - powiedziała ze śmiechem.

Jason wygrzebał skądś jeszcze zwykłą, choć gustowną białą koszulę. Z naręczem ubrań poszedł do przymierzalni.

Odstęp:

Po pewnym czasie wyszedł przebrany we wszystko, co miał w przymierzalni. Odnalazł dziewczyny pomiędzy półkami.
- I jak? - zapytał, okręcając się dookoła.

- Hmm... Nieźle... - powiedziała Emma i postawiła mu kołnierzyk. - Ale tak lepiej. - zaśmiała się.

Maddie oderwała się od przeglądania butów. - Noo... Super! - uśmiechnęła się.

Jason uśmiechnął się do dziewczyn i wrócił do przymierzalni. Tam zdjął wszystko z siebie. Nie chciał paradować w ciuchach na bal przez cały dzień. Po chwili znowu pojawił się w zasięgu wzroku, tym razem przy kasie. Położył na ladzie obok niej wszystkie ubrania, które miał zamiar kupić, zapłacił i wziął do ręki zapakowane już zakupy. Podszedł do dziewczyn i obserwował, jak buszują pomiędzy półkami, od czasu do czasu samemu przeglądając wieszaki i półki.