Autor |
Wiadomość |
Scarlet Jefferson
Administrator
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 576 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles Płeć: Czarownica
|
Wysłany:
Sob 10:02, 17 Maj 2008 |
 |
Wchodzisz to centralnej części banku Grongotta. Na ścianie wisi ogromna, złota tablica z napisem BANK GRINGOTTA.
Pomieszczenie jest ogromne, w barwach złotych. Przezroczyste sklepienie wprowadza tutaj dużą ilość światła. Po obu stronach znajdują się lady, za którymi stoi tuzin goblinów. Możesz podejść do jednego z nich, podać hasło, a ten szybko odprowadzi Cię do twojego skarbca. Za ladą znajdują się wysokie schody, które częściowo prowadzą do wszystkich skarbców.Na suficie wiszą piękne, żyrandole. Znajduje się tutaj również mała fontanna.
Uwaga! Do banku Grongotta mogą wchodzić tylko czarodzieje, bądź czarodziejki, którzy mają, lub chcą założyć nowy skarbiec.
Za nowy skarbiec należy zapłacić goblinom, 5 galeonów. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Jessica Potter
Gość
|
Wysłany:
Nie 10:18, 18 Maj 2008 |
 |
Phoebe weszła do Banku Gringota z Faraonem przy boku, podeszła do wolnego goblina i powiedziała:
- Chciałabym założyć nowy skarbiec. |
|
|
|
 |
Scarlet Jefferson
Administrator
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 576 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles Płeć: Czarownica
|
Wysłany:
Nie 10:20, 18 Maj 2008 |
 |
- Oczywiście moja droga.. - odpowiedział goblin - Imię i nazwisko? - mruknął |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Jessica Potter
Gość
|
Wysłany:
Nie 10:24, 18 Maj 2008 |
 |
- Phoebe Michelle Nguyễn Carlson Junior- powiedziała goblinowi trzymając Faraona blisko siebie. |
|
|
|
 |
Scarlet Jefferson
Administrator
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 576 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles Płeć: Czarownica
|
Wysłany:
Nie 10:25, 18 Maj 2008 |
 |
- Mhm... - mruknął goblin.. - 5 galeonów proszę... - rozkazał dziewczynie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Jessica Potter
Gość
|
Wysłany:
Nie 10:26, 18 Maj 2008 |
 |
Podała bez słowa goblinowi 5 galeonów. |
|
|
|
 |
Scarlet Jefferson
Administrator
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 576 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles Płeć: Czarownica
|
Wysłany:
Nie 10:28, 18 Maj 2008 |
 |
Goblin wziął pieniądze swoimi długumi szpiczastymi palcami i schował do skrytki - Dobrze. Twój numer to 376. Oto twój klucz - rzekł podając jej kluczyk |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Scarlet Jefferson dnia Nie 10:28, 18 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Jessica Potter
Gość
|
Wysłany:
Nie 10:29, 18 Maj 2008 |
 |
- To wszystko.?- zapytała biorąc klucz. |
|
|
|
 |
Scarlet Jefferson
Administrator
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 576 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Los Angeles Płeć: Czarownica
|
Wysłany:
Nie 10:34, 18 Maj 2008 |
 |
Goblin pokiwał głową na tak. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Jessica Potter
Gość
|
Wysłany:
Nie 10:40, 18 Maj 2008 |
 |
- Dziękuje bardzo- powiedziała po czym wyszła. |
|
|
|
 |
Jessica Potter
Gość
|
Wysłany:
Pią 20:06, 30 Maj 2008 |
 |
WIELE DNI PÓŻNIEJ:
Phoebe weszła do Banku Gringota. Podeszła do wolnego goblina i powiedziała:
- Chcę wejść do mojego skarbca jestem Phoebe Michelle Nguyễn Carlson Junior, a numer mojej skrytki to 376 - po czym dała goblinowi kluczyk do swojego skarbca.
Kiedy dojechała do skarbca goblin otworzył go jej kluczykiem, po czym wyjeła z niego 5 galeonów.
Potem wróciła i bez słowa wyszła. |
Ostatnio zmieniony przez Jessica Potter dnia Pon 8:47, 02 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
 |
Lauren Felton
Gość
|
Wysłany:
Nie 21:15, 01 Cze 2008 |
 |
Lauren weszła do świetnie oświetlonego banku. Rozejrzała się obserwując podejrzliwie wyglądające gobliny. Podeszła do jednego z nich mówiąc:
- Witam... Lauren Elisabeth Felton. Numer 296. - otrzymała swój kluczyk do skrytki i wsiadła do jednego z pojazdów podwożących do skarbców.
Gdy dotrała do własnego, szybko otworzyła go kluczykiem. Wyjęła z niego sto Galeonów i 'uradowana' wróciła do głównego holu w banku.
Kiwnęła wszystkim goblinom głową na pożegnanie i wyszła z powrotem na Ulicę Pokątną. |
|
|
|
 |
|