Pole treningowe

- Tak, tak. Jasne. - powiedziała i puściła jej oczko - Znasz teorię? - spytała.

Gość

- Oczywiście. -powiedziała i chwilę pomyślała- Alohomora to zaklęcie, które pozwala na otworzenie jakiejś rzeczy. Akcent na 'mo'. Nieruchoma ręka, brak ruchu. Wyobrażenie, jak dana rzecz się otwiera. -podała teorię i wycelowała w kłódkę, która leżała na trawie. Najwyraźniej inny uczeń jej zapomniał jak ćwiczył, lub ją zgubił.

- Fajnie. - uśmiechnęła się - Zaczynajmy! - dodała i wycelowała nieruchomą różdżką w kłódkę.
Jej skoncentrowany wzrok tkwił cały czas na kłódce, a skupienie powolo sięgało zenitu. Maddie widziała przed oczami otwierającą się kłodkę, pragnęła już całymi siłami panować nad jej mechanizmami. Zadbała o akcent i donośnie powiedziała:
- Alohomora.

Kłódka leniwie i powoli się otworzyła.

Gość

Gabby skupiła się na mechanizmach kłódki. Widziała jak przedmiot zgrzyta i... I się po chwili otwiera. Unieruchomiła różdżkę, którą wycelowała w sam środek zamku kłódki i idealnie akcentując powiedziała:
- Alohomora!

Kłódka zaczęła wściekle drgać.

Maddie jeszce bardziej skupiła się na otwierającej kłódce i prawidłowo wykonanym zaklęciu. Usztywniła idealnie dłoń wraz z różdżką i wycelowała nią w kłódkę, mówiąc głośno i donośnie akcentując:
- Alohomora.

Kłódka posłusznie się otworzyła. Zaklęcie opanowane.

Gość

Gabby pragnęła całym sercem, aby kłodka pare razy zagrzytała, po czym się otworzyła. Widziała tą chwilę oczyma wyobraźni, która przedstawiała się bardzo wyraźnie. Chciała przenieść cały moment w realne życie, więc unieruchomiła różdżkę, która celowała w sam srodek kłódki i głośno powiedziała:
- Alohomora!

Kłódka okropnie zaczęła zgrzytać i kręcić się wokół własnej osi.

Maddie opuściła w dół różdżkę i podniosła kłódkę.
- Muszę trochę odpocząć... Szczerze mówiąc, to trochę się zmęczyłam. - zaśmiała się i usiadła wygodnie pod drzewem, które dawało chłodny cień. Wyjęła ze swojej torby butelkę soku dyniowego i upiła parę łyczków smacznego napoju.

Gość

Uśmiechnęła się do Maddie i dokładniej wycelowała usztywnioną rózdżką w kłódkę. Jeszce bardziej się skupiła i skoncentrowała. Oczyściła umysł, cały czas dążąc do jednego - otwarcia kłódki i idealnego wykonania zaklęcia. Zadbała o prawidłową wymowę oraz akcent mówiąc:
- Alohomora!

Kłódka bardzo powoli się otworzyła.

Cały czas skupiona była na kłódce. Widziała jak zamek się przesuwa wraz z mechanizmami przedmiotu i... I otwiera słysząc polecienie Gabby.
- Otwórz się. Proszę... -mowiła w myślach Gabriella, po czym unieruchomiła sztywną dłoń i powiedziała:
- Alohomora.

Kłódka otworzyła się. Zaklęcie opanowane, lecz wymaga jednego-dwóch cwiczeń.

Tak jak Maddie opuściła różdżkę i usiadła obok niej. Wyjęła z torebki dwie smaczne babeczki z czekoladą.
- Chcesz? Poczęstuj się! Mam jeszcze z podróży. -zaproponowała Maddie, Gabriella.

- Dziękuję! - poczęstowała się i spróbowała babeczki - O, jaka pyszna! - powiedziała zadowolona i ugryzła kolejny kawałek ciastka.

Gość

- Moja mama je piekła. Także mi smakują. -powiedziała chrupiąc własną babeczkę i oglądając bezchmurne niebo.

- Naprawdę? - spytała z niedowierzaniem - Są pyyyszniutkie. - dodała i zaśmiała się, po czym dokończyła babeczkę - Przepraszam, ale muszę już lecieć. - powiedziała do Gabrielli i pomachała jej, po czym pobiegła szybkim krokiem do zamku.

Gość

- To, do zobaczenia! -pomachała Maddie i rozejrzała się wokoło. Dokończyła babeczkę i zmieniła się w królika. Już jako zwierzę ruszyła w stronę zamku.