Ogród szkolny

- Taa.. Jasne... Justin mi się podoba. - powiedziała z lekkim śmiechem. Zwróciła się do dziewczyny - Hej. Emma Montez, miło mi Cię poznać. - uśmiechnęła się.

- Maddie Fitzpatrick, prefekt Hufflepuffu. - przedstawiła się dziewczynie.

- Mi również miło. - uśmiechnęła się.
- Mogę się dosiąść? - spytała patrząc na dziewczyny z uśmiechem.

- Taaak. Jasne. Oczywiście. - odparła do dziewczyny z szerokim uśmiechem. Zwróciła się jeszcze do Maddie. - Mad, a tak poza, chyba nie sądzisz, że mi się Justynka podoba. - zaśmiała się, i znów spojrzała na London. - Podoba Ci się w Hogwarcie? Dopiero przyjechałas? - spytała.

- Dzięki. - usiadła obok dziewczyn.
- Tak dopiero przybyłam ale jak narazie to mi się podoba. Tylko że podróż nie wygodna. Tłok, duchota.. Masakra. - uśmiechnęła się.

- Rozumiem Cię. Też mi się podróż nigdy nie podoba. - powiedziała z uśmiechem.

- Niestety. Chyba nikomu. - stwierdziła.
- Myślałam że oszaleje. Jeszcze jeden chłopak na przeciwko mnie strasznie wrzeszczał. - stwierdziła z uśmiechem.

- Zrozum. Każdy wyraża swoje podekscytowanie przyjazdem do tej szkoły inaczej. On wyrażał to wrzaskiem. - powiedziała ze śmiechem.

- No tak. Masz racje. - powiedziała i zaśmiała się.
- "Jejciu! Dlaczego mój tata nie mógł wykupić osobnego przedziału?!" - mówiła sobie w myślach. Lecz po chwili ocknęła się i uśmiechnęła.
- A właśnie. Od kiedy jesteście w Hogwarcie? - spytała nadal z uśmiechem.

- Ja jestem od około trzech miesięcy z kawałkiem. - odparła z uśmiechem.

- Uuu.. To bardzo dłuugo. - zaśmiała się.
- Ale fajnie jest? - spytała z uśmiechem.

- Jest cudownie! - zaśmiała się Emma. - Nie, no, ale serio jest świetnie. - powiedziała z uśmiechem.