Jezioro i jego okolice

Tom wyszedł na błonia i usiadł na trawie. Myślał w dalszym ciagu o tym co powiedziała mu Nat, a także o swoim życiu.

Emma weszła na błonia, jak zwykle z gitarą, tylko, że na niej nie grała. Od razu po wejściu zobaczyła Tomoya. Podeszła do niego i usiadła obok.
- Hej - spojrzała na jego zamyśloną minę.
- Drogi przyjacielu... Co Cię trapi? - spytała.

- Hej, Em. A wszystko... Dżizass, wiesz co mi wczoraj Nat powiedziała? - spytał ze śmiechem.

- Nie. Co?? - spytała zaciekawiona z szerokim uśmiechem.

- Tylko teraz się nie przewróć. Akurat w pobliżu była Maddie, i Nat mi powiedziała, żebym poszedł do mojej ukochanej osoby, czyli do Madd, bo ona widzi, że ona mi się podoba, i że powinniśmy być razem... - powiedział i wybuchnął śmiechem.
- Ja z Maddie - coś jej się pomieszało... - dodał, śmiejąc się.

Emma najpierw spojrzała na niego wielkimi oczami. Wyglądała jak tykająca bomba rozbawienia, która miała zaraz wybuchnąć śmiechem. I tak się po chwili stało. Zaczęła się tak śmiać, że się uspokoić nie potrafiła. Ale nie śmiała się tylko z samego faktu, ale też z tego, co kiedyś przepowiedziała Maddie.

- No właśnie... Ja z Maddie, z moją przyjaciółką... No po prostu śmieszne - powiedział, śmiejąc się.
- A co tam u Ciebie? - spytał.

Maddie przyszła na błonia. Zauważyła Tomoya i Emmę.
- Witam, moi drodzy. - zaśmiała się i usiadła obok przyjaciół.

Emma dalej niemiłosiernie się śmiała. Po dłuższym czasie przestała.
- A... Wszystko dobrze - odpowiedziała z rozbawionym wyrazem twarzy.
- A u Ciebie coś ciekawszego jeszcze, może? Chociaż nie wiem, czy to cokolwiek przebije... - powiedziała jeszcze lekko się śmiejąc.
Nagle zobaczyła Maddie i wybuchła śmiechem.
- Cześć, Maddie! - krzyknęła, nie mogąc się uspokoić.

Tom zobaczył Madd i zaczał się śmiać jeszcze bardziej.
- Hejka, Maddie - powiedział ze śmiechem.
- No właśnie Em, no właśnie... Raczej nic - dodał.

- Coś się stało...? - spytała ze śmiechem patrząc na rozbawionych Emmę i Tomoyę.

Emma po chwili spojrzała na Maddie już nie śmiejąc się, ale była rozbawiona. Gdy tak na nią spojrzała, to wybuchła ponownie śmiechem.