Jezioro i jego okolice

- Push it, Push it, to the limit... Cause we in it, to win it, In it to win it, oh yeaaah! - śpiewała i wstała z miejsca zaczęła podskakiwać, pstykać i wykonywać wszystkie inne czynność związane z tańcem. Przeskoczyła przez huśtawkę jednoosobową i po chwili na niej usiadła dalej robiąc poziome 'fale'. Kurczę... Szkoda, że Mad nie ma... myślała, i przez chwilę na jej twarzy zagościł smutek, ale potem znów szeroki uśmiech i dalej śpiewała poszczególne piosenki.

Tom zamknął oczy i rozmyślał. Chciałby się teraz zobaczyć z Nicole...A zwłaszcza z Justinem..

Emma w pewnym momencie spadła do tyłu z huśtawki. Na szczęście trzymała się rękami więc tylko trochę się zsunęła, tak, że czterema literami zwisała w dole. xD Zaczęła mruczeć przeróżnego rodzaju przekleństwa pod adresem huśtawki. W końcu podniosła się i otrzepała z ziemi. Cały czas wymawiała pod nosem przekleństwa patrząc odwrócona na huśtawkę i idąc przed siebie. W pewnym momencie potknęła się i przewaliła na twarz. - Boosko... - mruknęła i spojrzała do góry. Ujrzała Tomoyę. - Cześć... - mruknęła i wybuchła śmiechem i dalej zaczęła patrzeć się w ziemię na której wylądowała ze śmiechem.

Tom otworzył oczy
- O, hej Em - powiedział z uśmiechem
- Fajna pozycja - dodał, patrząc na nią, ze śmiechem

- No co? - powiedziała równocześnie z rozpaczą i śmiechem. - Gdybym nie spadła z huśtawki to bym nie szła tu, i bym nie potknęła się o twoje nogi... - oznajmiła ze śmiechem, wstając i otrzepując się z ziemi. - Cudownie... - mruknęła.

- Oh, to wszystko jest wina moich kochanych kończyn dolnych? Oh, baardzo przepraszam - wydusił ze śmiechem

- Tak. To wszystko ich wina. - powiedziała ze śmiechem. - Dobrze, że przynajmniej przepraszasz, bo inaczej mógłbyś pożegnać się ze swoimi kończynami dolnymi... - zaśmiała się.

- oO, jaki farcik - powiedział, śmiejąc się
- Co tam u Cię, Em? - spytał

- U mnię xD nieźle. Chociaż bywało lepiej... - odpowiedziała jeszcze otrzepując się do końca. - A u Cię? - spytała z lekkim śmiechem.

-oO, to bardzo nie dobrze - powiedział, śmiejąc się dalej
- A..Dobrze, ale bywało lepiej - powiedział xDDD

- Pfff... - prychnęła Emma ze śmiechem. - Jak mnie będziesz przedrzeźniał to pożegnasz się z nogami i zamiast kończyn dolnych nie będziesz miał nada. - powiedziała ze śmiechem i swoim hiszpańskim akcentem. xDD

- Oh, jaasne - powiedział ze śmiechem