Jezioro i jego okolice

- Do zobaczenia! - odkrzyknęła do Vanessy i usiadła na trawie wrzucając kamyki do jeziora.

Melinda chwilę postała na brzegu, potem się odwróciła i pobiegła w stronę zamku.

Gość

Caroline weszła nad Jezioro.Usiadła na trawie patrzac w slonce...Była taka usmiechnieta...

Mel przyszła na błonia ze swoją kotką. Lecz po chwili Kicia jej uciekła. Rozejrzała się dookoła i zobaczyła jakąs nieznajomą dziewczynę, siedzącą na trawie. Skierowała sie w jej stronę i postanowiła się przedstawić.
Po chwili doszła do niej i usiadła obok.
- Cześć, jestem Melinda Halliwell, Gryffindor, ale mów do mnie Mel - powiedziała uśmiechając się.

Gość

-Czesc! Ja jestem Caroline West...Hufflepuff..Miło mi Ciebie poznac! - powiedziała podajac Mel reke i usmiechajac sie...

-ładny kociak...Tez mam kotke... - usmiechneła sie do Mel promiennie...

- Dziękuję, ale Kicia jest nieznośna - odwazejmniła usmiech. - Dzisiaj jest transmutacja... idziesz? - zapytala

Gość

-Tak...Chyba...Ale wydaje mi sie ze tak... - usmiechneła sie ciepło...
-A Ty? - powiedziała z usmiechem...

- Idę... nie byłam na Zaklęciach... A właśnie może będziemy razem ćwiczyc zaklęcie na Polu Treningowym. Zawsze bedzie raźniej Smile

. - Powiedziała.
- A jak sie czujesz w zamku?- zapytał Caroline.

Emma wzięła kolejne kamyki i zaczęła dalej je wrzucać do jeziora.

Gość

Justin wszedł skocznym krokiem na błonia. Zabaczył wiele znanych mu osób, ale jak zwykle usiadł pod swoim ulubionym drzewem i zaczął coś rysować...

Emma leżąc zrobiła fikołka do tyłu by wstać. Wstała otrzepała się i postanowiłą iść na korytarz. Wychodząc z błoni zobaczyła Justina. - Hej Justin! - powiedziała do niego, uśmiechnęła się szeroko i wyszła lekko podskakując z błoni.

Gość

-Dobrze...Mozemy! Jak chcesz.. - powiedziała do nowo poznanej przyjaciolki...