Cichutki zakątek..

- No tak... To prawda. - zaśmiała się.

Ok. ;P

Maddie przyszła do zakątka. Rozejrzała się i tak jak kiedyś usiadła na starej, troszkę zmasakrowanej huśtawce. Złapała dwa sznury służące jako uchwyty i zaczęła lekko się huśtać, co i tak wydawało z siebie okropny pisk.
- Gone are the days of summer... We couldn't change it if we tried... Why would we want to, let's go were we got to... Our paths will cross again in time... It's never the same tommorow, and tommorow is never clear... - śpiewała dość cicho.

Tom przyszedł do zakątka. Zobaczył M add
- Cześć, co tam? - spytał z uśmiechem

- oO, hej... - uśmiechnęła się lekko. - A tak sobie... Jakoś dzisiaj nie w humorze jestem. - westchnęła. - A jak tam u Ciebie? - zapytała po chwili.

- Tak? A dlaczego? - spytał ciekawy
- A u mnie nic nowego w sumie..Ani dobrze, ani źle.. - stwierdził

- A sama nie wiem czemu... - odpowiedziała patrząc na Tomoyę.
- Nic nowego? To tak naprawdę zupełnie jak u mnie... - odparła.

- Aha - odparł zamyślony
- A jak tam z Emmą i Justinem? Wiesz coś o nich? - spytał

- Z Justinem to wieki się nie widziałam... Wiem tylko, że sobie jakąś nową dziewczynę znalazł. Pff... - przewróciła oczami i spojrzała na Toma.
- Z Emmą też się dawno nie widziałam... - westchnęła. - Coś tak coraz rzadziej wszystkich widuję. - dodała.

- Co?! Justin?! Dżizass...A no to witaj w klubie - powiedział patrząc na Nią trochę smutno
- Ale dobrze, że Ciebie widzę, bo bym chyba padł tutaj.. - powiedział z lekkim uśmiechem

- Dokładnie... A znasz może Nicole Timson? - zapytała.

- A tak, widziałem ją , ale tylko jeden raz. A co? - spytał

- Bo to nowa dziewczyna naszego Justinka... - powiedziała i po jakimś czasie wybuchła śmiechem.