Cichutki zakątek..

Gość

Justin przybiegł do cichutkiego zakątka na błoniach, i jakims cudem znowu ujrzal swoją piękność - Nicole. Podszedł do niej, kucnął obok i powiedział:
- Cześć Nicky.

Nicole spojrzała na Justina i uśmiechnęła się. Lekko zbliżyła swoją twarz do niego i pocałowała go czule:
- Hej Justin - szepnęła po cudownej chwili.

Gość

- Jesteś taaaka piękna - powiedział patrząc w jej błękitne oczy - Tak bardzo Cię kocham - dodał siadając obok niej, w bardzo małej odległości. Objął ją ręką nisko w pasie i poczuł woń jej perfum.

- Ja również uważam, że jesteś niesamowity. Całą noc myślę tylko o naszych wspólnych chwilach..Tak kocham Ciebie, i twoje usta, które tak często całują moje. Justin jesteś tylko mój, i nigdy się nie rozstaniemy, tak Cię kocham! - powiedziała, jakby formułki nauczyła się na pamięć. Zbliżyła twarz do twarzy Justa i zaczęła niesamowity pocałunek francuski.

Gość

Serce Justina zaczeło z podniecenia bić coraz mocniej. Chłopak wczuł się i również mocno odwzajemniał uczucia, w postaci pocałunku po francusku. Położył się na ziemi, a Nicole leżała na nim. Całowali się pod gołym niebem, a Justin dotykał jej ciało.

Nicole miała małe dreszcze, czuła się jakby była już dorosła i gotowa na wszystko.
Delikatnie rękami zaczęła dotykać jego koszuli czując jego klatkę piersiową.
Całowała się ostro i mocno, a jej serce biło jak oszalałe.

Gość

Justin poturlał się z Nicole trochę w lewo i zaczął się śmiać. Słońce raziło go w oczy i nic nie widział. W końcu zrozumiał, że ma na sobie białą koszulę i, że turla się po zielonej trawie z ukochaną.

Nicole wstała z ziemi i zatkała usta, aby nie zacząc się śmiać:
- Jus..JUSTIN, hahaha!!!!! - nie wytrzymała wskazując ręką na jego koszulę, która była połowicznie w zielone ciapki.

Gość

- Bardzo śmieszne! - powiedział udając obrażonego i powiedział:
- Pójdę się przebrać, pa! - powiedział, pocałował ją w policzek i wybiegł.

- Pa, pa! - powiedziała śmiejąc się i również wybiegła z błoni.

Jim wszedł do Zakątka. Usiadł pod rozłorzystym drzewem i zamknął oczy rozmyślając.

Maddie przyszła do zakątka. Zauwarzyła jakiegoś nowego chłopaka. - Maddie Fitzpatrick. - przedstawiła się i uśmiechnęła.