Trybuny

Gość

Wysokie trybuny otaczające stadion.
Nie grasz w drużynie? Chcesz i tak obejrzeć fascynujący mecz? Nie krępuj się.
Chodź tu bez wahania i poobserwuj ciekawe rozgrywki!

Emma weszła na trybuny. Zaczęła się po nich rozglądać. Było tak cudownie. Wiatr wiał. Było dosyć ciemno i widać było kawałek, pięknego księżyca. Dziewczyna usiadła na trybunie i zaczęła oglądać widoki. Po wczorajszym zdarzeniu, potrzebowała chwili oddechu na powietrzu.

Gość

Justin wszedł zdenerwowany na Trybuny. Usiadł niedaleko Emmy, ale nie zwrócił na nią uwagi.

Emma odwróciła wzrok, bo usłyszała, ze ktoś wchodzi na trybuny. Odwróciła wzrok i zobaczyła jakiegoś chłopaka. *Czarne loczki.... Justin..* pomyślała. Chwilę zastanowiła się czy do niego iść. Wyglądał na zdenerwowanego. Postanowiła jednak nie iść. Co chwila tylko spoglądała na Justina, który zdecydowanie wyglądał na smutnego i zdenerwowanego. Dziewczynie zrobiło się trochę przykro, ale nic nie zrobiła. Została w tym miejscu, którym była. Pomyślała, że Justin napewno potrzbuje spokoju.

Maddie weszła na stadion. Był ogromny i przestronny. Po chwili przeszła na trybuny, gdy zobaczyła jakiegoś chłopaka. Usiadła obok niego i uśmiechnęła się przyjaźnie:
- Maddie Fitzpatrick. - przedstawiła się podając chłopakowi rękę na przywitanie.

Po chwili

Podeszła do jakiejś Gryfonki, która siedziała nieopodal i uśmiechnęła się.
- Hej, jestem Maddie Fitzpatrick. - podała jej przyjaźnie dłoń.

Gość

Caroline weszła na trybuny.Zobaczyła jakas mile wygladajaca dziewczyne.. Podeszła mowiac przyjaznie:
-Czesc! Jestem Caroline West z Hufflepuffu. Miło mi Ciebie poznac.. - powiedziała podajac reke miłej dziewczynie Puchoncei na przywitanie..

(takie ostrzeżenie na przyszłosć. Nie wolno pisać dwóch postów pod rząd)

- Hej. Jestem Emma Montez. - powiedziała zamyślona i podała jej rękę, nadal rozmyślając.

Ale chyba napisała "Po jakimś czasie.."!

Gość

Caroline po chwili wyszłą z Trybun.

(dobra. sorki. xD nie zauważyłam. przyznaję się do błędu)

- Sorry, ale muszę już iść. Do zobaczenia! - powiedziała, wstała, mijając Justina spojrzała się na niego, leciutko się uśmiechnęła i wyszła z trybun.

Maddie pomachała Emmie i spojrzała na zamyślonego chłopaka. Wstała i mijając go uśmiechnęła się przyjaźnie, po czym opuściła stadion kierując się na błonia - pozwiedzać ogólnie zamek.