Gabinet profesor Carell

-To cudownie Darcy. Jesteś w komfortowej sytuacji, masz dwie siostry do pomocy, jak będzie taka potrzeba. Na pewno Natalie już Cię oprowadziła po szkole- uśmiechnęła się.

Gość

-Tak..oprowadziła- uśmiechnęła się.
-Zgadnij do którego domu trafiłam..do Hufflepuffu- uśmiechnęła się.

-To dobrze się składa, bo ja jestem opiekunką tego domu- zaśmiała się.

Gość

-Naprawdę ? No to gratuluję- uśmiechnęła się.

Natalie oderwała się od książki i spojrzała na zegarek,
-Wybaczcie siostrzyczki, ale na mnie już czas. Chcę jeszcze skoczyć do biblioteki, muszę się trochę pouczyć historii magii. Pa- objęła je po czym wyszła z gabinetu.

Gość

Pa- uśmiechnęła się.
-Niemożliwa jest..-zaśmiała się do Jess.

-Do zobaczenia- uśmiechnęła się do siostry.
-Tak, z tym to się zgodzę. Nie wiem skąd ona czerpie tyle energii..-powiedziała.
-Opowiedz mi co tam słychać u rodziców ?- spytała.

Gość

-U nich wszystko w porządku. Tylko cały czas martwią się o Ciebie i Natalie. Już niedługo wracają do domu i wtedy będziemy mogły do nich pojechać- uśmiechnęła się.

-To świetna wiadomość- uśmiechnęła się.
-Może napój energetyzujący ?- spytała z uśmiechem po czym podała jej puszkę. Wiedziała, że jej siostra za nimi przepada.

Gość

-Dzięki Jess- uśmiechnęła się po czym chwyciła napój.
-Będę lecieć, później do Ciebie wpadnę- objęła ją po czym wyszła z gabinetu pijąc napój.

-W porządku, miłego dnia- uśmiechnęła się po czym zaczęła segregować papiery.

Do gabinetu oknem wleciał piękny sokół. W szponach trzymał zwinięty pergamin, który pozostawił na biurku i odleciał.

Na kartce było napisane:

Cytat:

Witam serdecznie

Nazywam się Misteria Voland i jestem nową nauczycielką OPCM. Przybyłam dziś wieczorem do zamku. Liczyłam, że podczas kolacji poznam grono pedagogiczne. Niestety nikogo poza profesor Avain nie było. Zapraszam do siebie do gabinetu na coś do picia i ciasteczka lub wyznaczenie innego miejsca i daty. W końcu jeśli mamy razem współpracować należałoby się bliżej poznać.

Misteria Voland