Autor |
Wiadomość |
Jennifer Winstead
Gość
|
Wysłany:
Nie 11:49, 17 Sie 2008 |
 |
Jen weszła do Skrzydła. Caroline leżała nadal nie przytomna. Usiadła przy jej łóżku i złapała ją za rękę. Uśmiechnęła się do Niej.
- Pewnie mnie nie słyszysz ale cóż jesteś moją ukochaną kuzynkną i na swój sposób kocham Ciebie jak najbliższą dla mnie siostrę. - uśmiechnęła się głaszcząc ją po jej czarnych delikatnych włosach. Płakała przez uśmiech
- Pamiętasz Caroline jak była gwiazdka jak pokłóciłyśmy się z Rayem i podmieniłyśmy się prezentami... Wtedy było tak śmiesznie.. Albo wakacje na Hawajach. Jak się obudzisz muszimy to powtórzyć. Car.. Obudz się wkońcu ja chce żebyśmy się razem napiły gorącej czekolady, żebyś dostała się do naszego zespołu i abyś znowu zaczęła grać i śpiewać na gitarze. Więc błagam Cie nie obuść mnie. Bez Ciebie chyba bym oszalała, zwariowała i nie wiem co jeszcze. - mówiła przez łzy. |
Ostatnio zmieniony przez Jennifer Winstead dnia Nie 11:54, 17 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
 |
|
 |
Jennifer Winstead
Gość
|
Wysłany:
Nie 13:47, 17 Sie 2008 |
 |
Po jakimś czasie:
Jen spojrzała na zegarek.
- Mato Boska! - krzyknęła.
- Umowiona byłam z Cass. Pa Caroline. Boże jaka jestem nie inteligętna. A o Cassie opowiem Ci póżniej. - powiedziała.
- Pa pa! - krzyknęła tylko i wyszła. |
|
|
|
 |
Jason Colt
Gryffindor
Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 888 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gryffindor! Płeć: Czarodziej
|
Wysłany:
Pon 20:18, 18 Sie 2008 |
 |
Jason wszedł do Skrzydła Szpitalnego i podszedł do łóżka Caroline.
- Przyszedłem tylko na chwilę, żeby zobaczyć, jak się czujesz - powiedział cicho Jason, odkładając gitarę na bok i siadając na krześle przy łóżku Caroline. - A Ty nadal nieprzytomna... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Caroline West
Gość
|
Wysłany:
Pon 20:24, 18 Sie 2008 |
 |
Caroline kilka razy głośno kaszlnęła. Po chwili siłą woli otworzyła oczy. Lekko była zdziwiona jak zobaczyła Jasona.
- Gdzie ja jestem? Co się stało? - spytala cichym zachrypniętym głosem. |
|
|
|
 |
Jason Colt
Gryffindor
Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 888 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gryffindor! Płeć: Czarodziej
|
Wysłany:
Pon 20:25, 18 Sie 2008 |
 |
Jaso był w cieżkim szoku. Przecież Caroline była nieprzytomna przez długi czas, jak mogła się tak po prostu obudzić?!
- E... - wyjąkał. - Jesteś w skrzydle szpitalnym, wszystko jest w porządku. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Caroline West
Gość
|
Wysłany:
Pon 20:29, 18 Sie 2008 |
 |
- Jak to? - powiedziała lecz bardzo cicho prawie nie usłyszlnie. Była bardzo wycieńczona ale dzięki zaklęciu Enervate Caroline po jakimś czasie się obudziła.
Kilka razy zakaszlała dość głośno. Była bardzo blada i ogólnie nie miala siły na nic. |
|
|
|
 |
Jason Colt
Gryffindor
Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 888 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gryffindor! Płeć: Czarodziej
|
Wysłany:
Pon 20:34, 18 Sie 2008 |
 |
- Nie ruszaj się, nic nie mów. Pielęgniarki pewnie teraz nie ma, ostatnio w ogóle nie ma jej wieczorami. Ale kiedy wróci, na pewno się Tobą zajmie - powiedział pokrzepiająco Jason i uśmiechnął się do Caroline.
- Przepraszam Cię, ale muszę lecieć. Później jeszcze wpadnę. Trzymaj się - powiedział na odchodnym i wyszedł ze szpitala z gitarą w ręku. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jason Colt dnia Pon 20:43, 18 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Caroline West
Gość
|
Wysłany:
Pon 20:44, 18 Sie 2008 |
 |
Caroline lekko się uśmiechnęła po czym znów straciła przytomność. |
|
|
|
 |
Caroline West
Gość
|
Wysłany:
Wto 19:38, 26 Sie 2008 |
 |
Caroline czuła się już bardzo dobrze. Przebrała się w swoje ciuchy poi czym przełożyła torbę przez ramię, rozczesała włosy i ruszyła na błonia trzymając w rękach jabłko. |
|
|
|
 |
Jason Colt
Gryffindor
Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 888 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gryffindor! Płeć: Czarodziej
|
Wysłany:
Wto 16:58, 02 Wrz 2008 |
 |
Jason wszedł do skrzydła szpitalnego. Przywitał się z pielęgniarką i z dużym wysiłkiem - biorąc pod uwagę jego warunki głosowe - przedstawił swój problem. Ta wlała mu do ust jakiś eliksir i wcisnęła w rękę pudełko tabletek, instruując jednocześnie, jak je zażywać. Jason, zdziwiony tempem pracy pielęgniarki, podziękował i wyszedł. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|