Skrzydło Szpitalne

Natalie weszła do Skrzydła. Podeszła do łóżek dziewczyn.
-Cześć. Jak się czujecie ?-spytała przyjaciółek.
-Proszę, przyniosłam Wam po tabliczce czekolady z Miodowego Królestwa. To na pewno poprawi Wam humor- uśmiechnęła się po czym położyła po tabliczce czekolady, na szafkach obok ich łóżek. Wzięła krzesło i usiadła pomiędzy dwoma łóżkami.

Gość

- Cześć. - odparła z zapłakanymi i całymi spuchniętymi oczami. Była bardzo smutna.

Domyśliła się, dlaczego Caroline płacze.
-Nie przejmuj się nim, on nie jest Ciebie wart..-usiadła na rąbku łóżka przyjaciółki.

Gość

- Wiem.. Ale ja Go kochałam. Mam przed oczami wszystkie chwile spędzone z Nim. - powiedziała i ponownie się popłakała. Płakała z dwóch powodów.Rozstała się z bliską dla sibie osobą i z bólu ręki który cały czas ją męczył.

Objęła przyjaciółkę.
-Masz Nas, swoich przyjaciół. Zawsze możesz na Nas liczyć..-spojrzała na nią.

Gość

- Wiem.. Ałć boli nie wytrzymam. - powiedziała położyła się na brzuchu i zaczęła jedną ręką walić w poduszkę. Ból się nasilał a ona myślała że nie wytrzyma.

-Co się dzieje ?!-spytała przerażona. -Pani pielęgniarko !-krzyknęła.

-Co tu się dzieje ?- pielęgniarka weszła do Skrzydła.

Gość

- Jezu jak to boli! - mółwiła płacząc myślała że zaraz zwariuje.

Zaczęła oglądać rękę uczennicy. Zdjęła bandaż. Obmyła ranę wodą. Już miała zawiązywać nowy, gdy coś zauważyła.
-Ty masz skręcony nadgarstek..-powiedziała. -Nic dziwnego, że tak Cię boli..-powiedziała. Uniosła różdżkę i zaczęła mruczeć jakieś zaklęcia nad jej ręką.
Następnie zawinęła nowy bandaż.
-Powinno być już wszystko w porządku..-powiedziała i wyszła.

Spojrzała na Caroline.
-Musisz wypoczywać..-powiedziała i poprawiła jej poduszkę.
-Teraz się prześpij, później wpadnę..-powiedziała i wyszła ze SS.

Gość

- Uff..Dziękuję. - powiedziała i obruciła się na plecy.
- Jak u Ciebie Nat? - spytała przecierając zapłakane oczy.