Biblioteka Szkolna

Gość

- Nie no jakoś tak. Sorrcia. - powiedziała ładnie ozdabiając kartki.
- A właśnie kiedy będzie bal? - spytała z uśmiechem.

Gość

- Napisałam, że w środę o 18:45. - uśmiechnęła się. - Żebyśmy miały jutro czas na przygotowywanie sali. - stwierdziła.

Gość

- Dobrze. - powiedziała kończąc kartki.
- Ja już skończyłam. - powiedziała ozdabiając fioletowym brokatem ostatnią kartkę.

Gość

- Ja też. - odparła zbierając skończone plakaty, po czym schowała je do dużej, błękitnej teczki.
- Jutro je rozwiesimy, na razie chodźmy do parku, pogadać sobie. - puściła Jen oczko i śmiejąc się wybiegła z przyjaciółką z biblioteki.

Gość

Pobiegla za Bry do Parku.

Cassie weszła do biblioteki. Nie miała dzisiaj humoru. Wzięła jakąś książkę i zaczęła czytać.

Odstęp

Zamknęła książkę i podeszła do okna. Zaczęła oglądać błonia w zamyśleniu. Pomyślała o swoich przyjaciołach, którzy są poza granicami Hogwartu. Bardzo za nimi tęskniła, gdyż w tej szkole czuła się bardzo samotna.

Usiadła na parapecie i ze smutkiem patrzyła na błonia.

Gość

Powiesiła plakat o balu i poszła dalej.

Michelle przyszła spokojnym krokiem do wyciszonej biblioteki i zaczęła szukać jakiejś interesującej książki na temat Starożytnych Run na odpowiednich regałach. Znalazła jedną, była oprawiona w twardą okładkę, duża i ciężka. Wzięła ją i położyła na drewnanym stoliku centralnie przed sobą. W spisie treści odnalazła rozdział poświecony temu, czego chciała znaleźć.

Gdy skończyła czytać fragment tekstu, przepisała na kartkę najciekawsze wątki, odłożyła księgę na miejsce i w ciszy opuściła pomieszczenie.

Jason wszedł do biblioteki - biorąc pod uwagę jego warunki głosowe, nietrudno mu będzie zachować ciszę. Bibliotekarka nie będzie miała powodów do narzekania.
Skierował się do działy z powieściami przygodowymi - może wziąłby sobie coś, co mógłby poczytać podczas długich jesiennych wieczorów. Wybrał sobie książkę o dość intrygującym tytule ('Co w różdżce rzęzi, czyli jakie niebezpieczeństwa czyhają w dłoni'), wyjął ją z półki i usiadł przy najbliższym stoliku. Wygodnie się ułożywszy, zaczął czytać.

Odstęp:

Jason zerknął na zegarek i aż podskoczył na krześle. To już ta godzina?! Zamknął książkę, która go naprawdę zafascynowała i odprowadzany pilnym wzrokiem bibliotekarki opuścił pomieszczenie z książką pod pachą.