Biblioteka Szkolna

Sapphire uśmiechnęła się tylko do mężczyzny, kiwnęła głową na pożegnanie Lauren i wyszła z biblioteki.

Gość

- Do widzenia Nhandh. - powiedziała i gdy zrobiła zamaszysty ruch różdżką od razu zniknęła.

Po dwóch godzinach żmudnego czytania dennych informacji Nhandh trafił na katalog MUDNC (magiczne udogodnienia dla niepełnosprawnych czarodziei). Zaczął go przeglądać i jedna z propozycji firmy wydała mu się doskonała.
---
NOWY PRODUKT MUDNC
Świetny kolor i trwała obudowa. Najlepszy z najlepszym. Mnóstwo opcji dodatkowych m. in. możliwość bezbolesnego zwężania, poszerzania, zmniejszania i zwiększania wózka, który wbudowaną ma ochronną tarczę na zaklęcia. Oto fotografia:

Miękkie i wygodne siedzisko. Zawsze pasujące do twoich czterech!
Zamów już dziś. Tylko 25 galeonów.
---
Nhandh wyczarował sobie kartkę i skopiował na nią kupon zakupu. Miał zamiar wypełnić go jeszcze dziś. Tylko jak on ma teraz wyjść z biblioteki? Znajdzie na to sposób. Machnął ręką, a znalazł się w jakiejś bańce mydlanej, która wzleciała w powietrze i powoli dryfowała w stronę pokoju nauczycielskiego.

Michelle weszła po lekcji do biblioteki.
Usiadła przy pierwszym stoliku, wyjęła pergamin, pióro i kałamarz.
Zaczęła pisać historię animaga kota na Transmutację.
Gdy udało jej się skończyć zadowolona zabrała pracę i w ciszy opuściła pomieszczenie.

Gość

Abigail weszła do biblioteki szybkim krokiem. *1#7...1#7...* powtarzała sobie w myśli. Rozejrzała się i zobaczyła najpierw dział numerologii. Ten dział wydawałjej się najbardziej wiarygodny, chodź nieznała się za bardzo na tym przedmiocie. Podeszła do ogromnej półki z książkami. Szukała palcem coś co wydawało jej się pomóc. Wyjęła jedną, całkiem nową książkę. Otworzyła ją i przeczytała kawałek.

Numery przy zmarłych mogą określać przez co zginęłi. Jeżeli numer ma przy sobie ten znak '~^~' tzn. że człowiek umarł przez urzycie jednego z Zaklęć Niewybaczalnych.

Abigail zamknęła książkę. Chociarz dobrze by było wiedzieć takie rzeczy, wolała się teraz skupić na Laurusie i tym 1#7. Podeszła do poddziału NUMEROLOGIA W ŚWIECIE ZWIERZĄT. Chodź dział zawierał tylko kilkanaście książek Abigail była prawie pewna, że tutajznajdzie jakieś wyjaśnienie. Wyjęła jedną z książek. Otworzyła na jedej ze stron i przeczytała jeden akapit.

Jeżeli zwierze ma napisane na tabliczce numer z tym znakiem *^* tzn. że jest groźne lub chore. Nienależy do niego podchodzić i nic w tym rodzaju. Może stracić wtedy zdrowie lub życie.

Abigail odetchnęła z ulgą, ale nadal niewiedziała o co w tym chodzi. Odłożyła książkę i wzięła inną. Otworzyła na stronie 394 i przeczytała kawałek.

Jeżeli przy zwierzęciu jest numer i przy nim znak # i numer tzn, że 1.zwierzę jest w posiadaniu osoby dorosłej, lub 2.zwierze służy do eksperymentów (bardzo rzadko spotykane) lub jest 3.zawiązane do drzewa sznurem niewidzialności.

***. Bardzo często znak # ozanacza numer 1. i 3.

Abigail zmęczona i zarazem ucieszona wyszła z Biblioteki.

Emma weszła do biblioteki. Postanowiła dalej czegoś szukać, by wpaść na nowy trop dotyczący zagadki. Wzięła kilka książek i zaczęła szukać w nich jakichkolwiek informacji.

Po chwili wybiegła z biblioteki na lekcję.

Maddie weszła do biblioteki z zamiarem napisania jakieś ciekawej, dodatkowej pracy. Usiadła wygodnie przy stoliku obok okna i wyjęła z torby teczkę, pergamin, pióro oraz kałamarz. Zaczęła pisać. Dobierała idealnie wyrazy, z czego powstawały ładnie brzmiące zdania. Maddie wkładała w to opowiadanie całe serce, więc powieść zaczęła z czasem "błyszczeć" profesionalizmem i wiedzą Maddie.
Gdy dziewczyna skończyła, schowała referat do teczki, a teczkę do torby. Po chwili zniknęła gdzieś pomiędzy regałami.
Gdy pojawiła się z powrotem w głównym przedziale z jakąś ciekawą książką fantastyczną, pokazała pani Pince co wypożycza i po chwili zmierzała już ku wyjściu z pomieszczenia.

Melinda weszła wolnym krokiem do biblioteki i zanurzyła się w regałach w poszukiwaniu jakichś książek do czytania. Po 10 minutach wyłonila się z trzema: dwoma do lekkiego czytania i jedną grubą "Magia dla dociekliwych". Wychodząc pokazała pani Pince co wypożycza.

Natalie z uśmiechem na twarzy weszła do biblioteki. Przechadzała się między regałami po czym po chwili usiadła przy stole ze stertą opasłych książek. Otworzyła jedną z nich, "Wróżbiarstwo dla początkujących" i zaczęła czytać. W piątek odbywa się pierwsza lekcja z tego przedmiotu i Natalie chce się dobrze przygotować.

Maddie weszła do biblioteki. Od razu zniknęła w którymś z przediałów, po czym wyszła z niego z dwoma dośc ciekawymi książkami. Nagle zobaczyła Natalie.
- O, cześć. Co czytasz? Ja właśnie chcę się pouczyć do Wróżbiarstwa na piątek... - wyjaśniła siadając obok koleżanki.

-Ja robię to samo- uśmiechnęła się znad książki.

- Ooo, fajnie. - uśmiechnęła się - Znalazłaś coś ciekawego? - spytała wertując jedną z książek, którą przyniosła.