Korytarz

Gość

Lauren po długiej podróży do Ministerstwa nagle wkroczyła do środka. Mężczyźni zostali chyba gdzieś w tyle, więc nauczycielka usiadła tylko na jakiejś pierwszej, lepszej ławce na korytarzu.

Gość

-Nie jestem żadnym dzieckiem- powiedziała i uparcie nie ruszała się z miejsca.

- Pani profesor. Mnie i Michelle wezwano na przesłuchanie, a ta dziewczyna przypałętała się tu z Hogwartu i nie chce odejść! - powiedziała do nauczycielki.

Gość

-Pani profesor- podbiegła do nauczycielki.
-Nic Pani nie jest ?- spytała.

Z sali obrad wychynął niski, siwy czarodziej.
- Panna Emma Montez wzywana do sali!

Gość

Spojrzała zdziwiona na uczennicę.
- Ależ oczywiście, że nie. Siedzę tu tylko i słucham jak kulturalnie wyrażają sie Twoje koleżanki. - westchnęła i uśmiechnęła się jak gdyby nigdy nic.

Emma poprawiła sobie sukienkę i odważnym krokiem ruszyła do sali.

Gość

Odetchnęła z ulgą i usiadła na krześle obok nauczycielki.
-Nawet Pani sobie nie zdaje sprawy, jak się martwiłam..-przyznała szczerze.

Gość

Rzuciła tylko spojrzenie na odchodzącą Gryfonkę i znów zerknęła na przestraszoną Krukonkę.

Gość

-Dobrze..to w takim razie ja już nie będę Pani przeszkadzać. Życzę Pani powodzenia- uśmiechnęła się po czym powolnym krokiem opuściła Ministerstwo Magii.

Gość

Założyła nogę na nogę i w milczeniu zaczęła oczekiwać na jej kolej.

- Pani Lauren Felton proszona na salę! - ten sam niski, siwy czarodziej wychylił się z Sali Obrad.