Korytarz

- Właśnie... - wymamrotała i spróbowała się uspokoić.

- Dobra..wdech...wydech.. - powiedziała głęboko oddychając.. - Będzie dobrze.. - szepnęła sobie pod nosem poprawiając sukienkę i fryzurę

Emma zrobiła to samo co Michelle. - Wdech.. Wydech... Wdech... Wydech... - mówiła sobie pod nosem i jeszcze raz się upewniła Michelle. - Napewno wszystko dorbze z moim wyglądem? Nic mi nie odstaje? -

- Nic ci nie odstaje moja droga.. - powiedziała z ironią wiedząc, że teraz to niedobry moment na wygląd..

- Sorry, ale ja też nigdy nie byłam przed sądem i boję się. Nie wiem czy nie skomentują jakoś mojego ubioru itp. itd. Naprawdę przepraszam.. - powiedziała drżąc jeszcze trochę.

- Sąd napewno uczepi się twojego ubioru! - powiedziała - Czyś ty zwariowała? Nie idziesz na pokaz mody! - warknęła uspokojając się - Przepraszam...nerwy mi puszczają..nie mów nic.. - szepnęła do Emmy łapiąc się za głowę...

Emma usiadła na podłodze przy ścianie. Zaczęła wpatrywać się w swoje drżące palce.

Michelle czekała na swoją kolej..

Gość

Elizabeth nie wytrzymała napięcia i zadyszana wbiegła na korytarz Ministerstwa Magii. Serce biło jej jak oszalałe. Podeszła do drzwi i przyłożyła do nich ucho. Starała się cokolwiek usłyszeć.

- Powaliło cię! Co ty tu robisz dziewczyno! Nie jesteś świadkiem to spadaj!! - syknęła warcząc na dziewczynę przy drzwiach

Emma podniosa glowe, zoabczyla Elizabeth i sporjzala zdziwiona na Michelle.

Gość

-Dobrze, pójdę stąd, ale pod jednym warunkiem. Powiedzcie mi, o co tutaj chodzi, a obiecuję, że odejdę bez słowa- powiedziała.