Nightclub

Maddie usłyszała ochroniarza. - Spokojnie... Ja z Tobą zostanę. - powiedziała z zalotnym uśmiechem (xDDD).
- Wpuść ich, lepiej będzie jak zostaniemy sami... - puściła oczko do Emmy.

Emma spojrzała na ochroniarza. - Ekhm... Przepraszam? - powiedziała patrząc na niego wzrokiem 'co powiedziałeś!?'.

Jason był całkiem skołowany. Najpierw ich wpuszcza, teraz woła ich do siebie... Spojrzał zdezorientowany po reszcie osób.

-Do mnie !- krzyknął raz jeszcze.
-Zirytowaliście mnie. Proszę o Wasze dowody..-powiedziała z wściekłością.

Nicole jak robot zawróciła na komendę i stanęła obok ochroniarza w swoich szpilkach.

- Cholera... - mruknęła. - Słuchaj, załatwmy to inaczej. - powiedziała głośniej głaszcząc ochroniarza po policzku (xD).

- Dowody? Przepraszam, ale wyglądam starzej od ciebie. - powiedziała z ironią. Potem spojrzała na Maddie i w duchu się zaśmiała.

- Nie - powiedział do Maddie. Podszedł do ochroniarza. Stwierdził, że ich sytuacja i tak ejst już beznadziejna.
- Może Tobie dziewczyny nie wystarczą - powiedział do ochroniarza, patrząc na niego przymrużonymi oczami. Wewnątrz sam już nie wiedział, co robi. - Może liczysz na coś... w Twoim rodzaju.

Nicole zaczęła grzebać w torebce w poszukiwaniu "niby" dowodu. Myślała gorączkowo jak by tu powiedzieć coś do ochroniarza i w końcu zaczęła:
- Przepraszam, ale niestety zapomniałam dowodu. Pakowałam torebkę w pośpiechu, gdyż jestem umówiona w tym klubie z moim chłopakiem. To on powiedział mi że to najlepszy klub w tym mieście i że gorąco go poleca, to przyszłam. Proszę mnie wpuścić, to dla mnie wiele znaczy - powiedziała do ochroniarza

Spojrzał na nich z ironią.
-Czyli nie macie dowodów ?-spytał zakasując rękawy.

- Niestety nie mam przy sobie. - powiedziała

- Zakasuj rękawy, zakasuj... Te Twoje umięśnione ręce... - mówiła z zalotnym uśmiechem (xD).